sobota, 3 grudnia 2011

The Wanted wywiad

Najbardziej ekscytujący moment do tej pory?
Max: Zaraz po wyjściu z Radio One, kiedy odkryliśmy że All Time Low stało się numerem jeden, i zobaczyliśmy że setki fanów czekają na nas.
Jay: Spotkanie Robbiego Williamsa! On był wspaniały i nie mogłem wykrztusić z siebie słowa! Zapytał mnie co sądzę o zespole. Nie powiedziałbym że jestem jego wielkim fanem, ale zaśpiewał Angel, i to był jeden z jego najlepszych koncertów i był metr przedemną!
Siva:Występ Help for Heroes w Twickenham. Byliśmy na scenie czekając w pudełku z którego mieliśmy wyskoczyć. Ten moment kiedy pudełko się rozpadło był niesamowity! Wszyscy drżeliśmy z podniecenia! To było zabawne, i jeszcze ten moment kiedy powiedzieli naszą nazwę, ta chwila ciszy a potem krzyk fanów.
A najbardziej żenujący moment?
Max: Prawdopodobnie kiedy mieliśmy duże zbiorowe zdjęcie z grupą fanów. Stałem z przodu i miałem zielone szorty, no i oczywiście rozlałem wcześniej napój i miałem ogromne mokre plamy. Nawet o tym nie wiedziałem dopóki nie przeczytałem mnóstwa komentarzy pod tym zdjęciem, to zdjęcie krążyło po całym facebooku 
Jay: Kiedy bylismy na "Lottery" wróciłem do domu zebrałem wszystkich żeby to obejrzeć.Zaraz po tym jak wcisnąłem przycisk, oglądaliśmy jak się cofnąłem i nieomal spadłem ze sceny. Max umierał ze śmiechu! Pomyślałem sobie "świetnie". Nie tylko cały naród na mnie patrzy ale pokój pełen ludzi w moim domu. Założe się że mysleli "Tak on jest ciągle idiota, nie zmienił się".
Siva: Ja i Jay mieliśmy sytuację że spadły nam spodnie. Mielismy koncert radiowy gdzie mój przycisk przekręcił się i musiałem cały występ trzymać się za spodnie. Na szczęście nie nagrali tego. To naprawdę zabawne. Spanikowałem i odwróciłem się tyłem do publiczności. Takie rzeczy się zdarzają, po prostu trzeba sobie z tym radzić!
Najwspanialsza chwila?
Max: Pojechaliśmy do Singapuru, zatrzymaliśmy się w pięciogwiazdkowym hotelu o nazwie "Fullerton Bay" i był tam jeden z takich basenów które są na dachu. Co to była za nazwa? Basen bez końca? Było super! Ten hotel był szalony!
Jay: Kiedy byliśmy w L.A zwiedzaliśmy sobie, trochę dla zabawy. Rozejrzałem sie wokół i byli tam ludzie którzy chcieli się nami zająć - mieliśmy towarzystwo! Pomyslelismy: "Jesteśmy w Los Angeles, mamy towarzystwo, i jeszcze nie zrobiliśmy czegoś ekscytującego!". Patrzyliśmy sobie na znak Hollywood!
Siva: O wiem! Udalismy się na kilka dni do Francji na prywatny jacht. To było smieszne, trzy dni na wspaniałym jachcie, odpoczynek na słońcu. Wszystko było za darmo i pomysleliśmy "Łał kto teraz robi coś takiego w swoim wolnym czasie?"
Najdziwniejszy moment?
Max: Mielismy sesję zdjęciową do magazynu i kazali nam zdmuchnąć pióra z naszych rak. To było dziwne. Nigdy nie przyzwyczaiłem się do tych zdjęć. Myślę że ludzie którzy zorganizowali nam ta sesję nie byli całkiem w porządku!
Jay: Kiedy poszedłem do kina na rozszerzoną wersję Avatara zobaczyłem nasz ogromy plakat oświetlony od tyłu. To było dziwne. Dziewczyna dała mi zdjęcie 3D Awatara jako prezent. To było dziwne ale bardzo, bardzo fajne.
Siva: Mieliśmy sesję zdjęciową na dachu, facet oblał nas wodą i było okropnie zimno. Nad nami wiał suchy dym, bylismy tam około dzisięciu minut, było mokro, przytulaliśmy sie do siebie. To wogóle nie było efektowne. Inną dziwną rzecza jest to że nasz kalendarz jest całkowicie zapełniony! Dokładnie wiemy co robimy do marca. Jaki to rodzaj pracy?!

2 komentarze: