poniedziałek, 21 listopada 2011

Jay McGuiness-wywiad

Wywiad nadesłany przez ekscentryczną :)
Wywiad z członkiem zespołu The Wanted – Jay McGuiness ze stycznia 2011r.

Jak mija Wam tydzień?

Jest  niesamowicie, dzięki! W tym momencie jesteśmy na obozie dla pisarzy. Są to bardzo długie, ale za to kreatywne dni.

'Obóz dla pisarzy' brzmi ostro...

Właściwie to jest bardzo miło! Jesteśmy w wielkim, wiejskim domu, ze studiem. Chodzimy tam i piszemy to co Nam wpadnie do głowy.

Jak idzie praca nad nowym albumem?

Mieliśmy małe ograniczenia w studio, ale miło jest o ustalonej porze usiąść i być kreatywnym oraz podyskutować o czym chcemy napisać kolejne utwory. Ludzie mówią, że drugi album jest najtrudniejszy, ale żeby być szczerym jest to łatwe-wcześniej nabraliśmy siły, co zajęło nam to  sporo czasu.

Jaka jest Twoja wydajność w studio?

Jestem bardziej lirycznym facetem. Często próbuje wymyślić melodię pod pianino, ale najczęściej kończy się to porażką. Siva jest w tym mocny. On ma dobre wyczucie w piosenkach.

Jacy są Wasi producenci, z którymi pracujecie?

Na tym obozie jest 4 producentów, z każdym spędzamy jeden dzień. Jest tutaj para producentów, którzy pracowali z nami przy ostatnim albumie. Są kompletnie zszokowani, jakimi pisarzami staliśmy się-dorośliśmy.

Słyszeliśmy, że planujecie rozpocząć współpracę z amerykańskim producentem też...

Jeszcze się to nie wydarzyło, ale pewnego dnia to potwierdzimy. Nie wiemy dokładnie z kim będziemy chcieli współpracować ale z pewnością będzie to bardzo dobrze znany producent, o wielkim nazwisku.

Dlaczego piszecie własne teksty?

Poniekąd dlatego, że sławni producenci i pisarze swoje najlepsze kawałki mają zarezerwowane dla wielkich gwiazd jak np. Katy Perry. A my też chcemy mieć coś dobrego, dlatego wyciśniemy z siebie to co najlepsze.

0 komentarze:

Prześlij komentarz