niedziela, 27 listopada 2011

The Wanted - wywiad z Hiszpanii

Ze względu na podwójny sukces jaki odnieśli w Hiszpani The Wanted wrócili tu aby promowac swój nowy album "Battleground" na koncertach w Madrycie i na Teneryfie. Miałem okazję poznać i porozmawiać o ich muzyce, usłyszeć o ich wspomnieniach z Hiszpani i wiele więcej.

The Wanted w Hiszpani po raz kolejny. Podczas swojej pierwszej wizyty mieliście występy w Madrycie i Barcelonie które okazały się bardzo duzym sukcesem i wsparciem macie z tego dobre wspomnienia?
Tom: Pamiętam nasz występ w Madrycie kiedy wyjrzałem za kurtynę , zobaczyłem kilka dziewczyn te zaczęły krzyczec i robic mi zdjęcia. Wiele z nich mi się podobało jeśli mam byc uczciwy.
Nathan: Ludzie w Hiszpani są wielkimi pasjonatami, dziewczyny na widowni oszalały!Niewazne czy gralismy cos tanecznego czy ballady cały czas skakały i krzyczały.To było świetne!
Jay: W Barcelonie reakcja była taka sama. Mielismy koncert w muzeum więc dźwięki i atmosfera wszystko było inne ale nie mniej ekscytujące.
Sukces był tak duży że dziś w nocy zagracie koncert w Madrycie aby podziekowac fanom za wsparcie
Jay: To będzie bardzo szczególny koncert ponieważ nie jesteśmy teraz w trakcie trasy koncertowej i będzie to pełny koncert z muzykami i dłuższą setlistą. Spodziewamy się że publiczność dobrze zareaguje.
Tom: Nie jesteśmy w trasie ale zrobiliśmy kilka koncertow w Wielkiej Brytanii wiec jestesmy na to przygotowani.Ale prawda jest taka że to dla nas zaszczyt wrócić do ii ponownie zagrac tu koncert. Mamy nadzieję że fani cieszą się tak bardzo jak my.
Nathan: To będzie inne Show. Mamy wiele interakcji z muzykami, z innymi członkami zespołu i muzyka będzie naprawde grana bardzo dobrze.
Poza tymi promocyjnymi wizytami, to wiosną nagraliscie wasz klip Glad You Came na Ibizie ale to nie była pierwsza wasza wizyta w tym kraju
Tom: Ja jestem tu prawie co roku poniewaz moi rodzice mają mieszkanie w Calahonda (Malaga), więc spędziłem wiele wakacji na Hiszpańskim wybrzeżu. To co kocham w Hiszpanii to różnorodność. Przebywałem i w Madrycie i w Barcelonie ale są one całkowicie różne od Costa del Sol, są przyjazne ludziom z całego świata a także pełne witalności i energii.
Jay: Ja zanim byłem częścią The Wanted nie wyjeżdżałem nigdy za granicę i nasze pierwsze wspólne wakacje mieliśmy w Benidorm. To było dobre miejsca aby zacząć poznawać hiszpańską kulturę.
Kilka tygodni temu ukazał sie wasz album "Battleground". Pierwszy międzynarodowy w którym zespół przekształcił się w bardziej dorosły i zaangażowany dźwięk
Tom:  Na tej płycie dźwieki są nieco mroczniejsze. I tym razem nie pozwoliliśmy innym na pomysł albumu czy tematy piosenek. Sami podejmowaliśmy decyzje, przez co wzrośliśmy osobiście i zawodowo.
Jay: Tak, to całkowicie nasze. Chociaż to trochę przerażające kiedy utwory pochodzą od Ciebie bo nie moga na siebie pracować lub nie podobać ci się ale po uzyskaniu dobrej opinii więcej się cieszysz.
W rzeczywistości wasz nowy singiel "Warzone" został napisany przez Nathana i Maxa , którzy są bardzo dumni z rezultatu.
Nathan: Napisaliśmy to z Harrym Somedahl który zajął się produkcją, ma to nieco ciemniejsze brzmienie z domieszką dubstep , nie jest to typowa piosenka której mozna się spodziewać po boybandzie.
"Battleground zawiera wiele tanecznych utworów które powtarzają się zarówno na brytyjskiej i europejskiej scenie muzycznej ale mimo tego zdecydowaliście sie na to.
Jay: Jesteśmy zdania żeby dac ludziom to czego chcą usłyszeć a taniec jest najbardziej rozwijającym się kierunkiem w Europie.Dla mnie nie jest to jakiś szczególnie podniecający gatunek. Bałem się że nie polubie nowych utworów ale są one bardzo dobrze wyprodukowane ,nie wszystkie brzmią tak samo zobacz" Glad You Came" jest on naszym najwiekszym sukcesem. Gusta zmieniają się z czasem teraz kocham muzykę taneczną.
Siva: Najlepsza w "Battleground" jest różnorodność. "Glad You Came" jest bardziej z gatunku Dance, ale są też motywy takie jak "Warzone" ballady itd.Słyszałem wiele tanecznych utworów zeszłego roku i byłem pewny że nasz album będzie zawierał kilka z tego gatunku.

The Wanted wyróżniają się również dźwiękiem, jako jeden z niewielu boybandów mają szacunek krytyków, i widzów nie tylko młodzieży.
Nathan: Cóż na tym się koncentrujemy.Bardziej skupiamy się na śpiewie, śpiewaniu piosenek które są dobre, a nie choreografia czego ludzie oczekują od nas jako od boysbandu.Śpiewamy teraz bardziej poważne piosenki dla dorosłych i może dlatego mamy więcej szacunku od krytyków.
Zespół narodził się od castingu w którym poszukiwano pięciu dzieciaków do stworzenia boysbandu.Wszyscy z was zostali przeszkoleni w zakresie śpiewu i gry na instrumentach.
Tom: To była jedna z moich obaw kiedy szedłem do zespołu, że nie będe mógł grac na gitarze, że projekt nie obejmuje tego, ale że byly w tym jeszcze 4 inne osoby podjęto decyzję. Na szczęście to się nie stało, nie czułem się jak produkt który dostaje wytyczne jak ma się najlepiej sprzedac.
Oprócz własnych koncertów byliście supportem dla gwiazd takich jak Britney Spears czy Justin Bieber
Tom: Otweraliśmy koncerty Justina w Brazylii i to było niesamowite! Bylismy na takim etapie że nikt nas nie zna, ale ludzie oszaleli, śpiewali nasze piosenki to było niesamowite!Zawsze boimy się grac dla nowych odbiorców ale to było bardzo satysfakcjonujące.
Nathan: Jak z Britney.To był tylko koncert w naszym własnym kraju ale poczuliśmy się bardzo dobrze przyjęci przez jej fanów.


0 komentarze:

Prześlij komentarz